Łączna liczba wyświetleń

Translate

sobota, 13 lipca 2013

Dawno mnie nie było...

Jak w temacie - dawno mnie nie było. Trzeba więc po krótce wspomnieć o tym co się działo od mojego ostatniego postu. Najpierw pokażę właścicielkę tych bamboszków . Z braku maluchów w rodzinie jest moim oczkiem w głowie.




Teraz następne kapcie. Tym razem dla beaci-24 z maranciakowego forum. Chciała, to ma...




Powstała też trzecia już z kolei bluzeczka. Tym razem niebieska. Powstały z bawełny Classico firmy LanaGrossakolor 014 , druty KnitPro 4 i szydełko 3,5.

Przerwa była tak długa, bo byłam na krótkim urlopie. Jak co roku musiałam zaliczyć mecze ligi światowej. Kibicowałam w Warszawie i Łodzi na meczach z Brazylijczykami. Spotkałam wielu znajomych, którzy są jak ja zwariowani na punkcie siatkówki. Te spotkania powoli stają się już tradycją.


Przy okazji zwiedziłam trochę stolicę












Taaa, fajnie było.
Muszę też koniecznie pochwalić się szczęściem w losowaniu... Zgłosiłam chęć posiadania truskawkowej panny zrobionej przez Apak z forum u maranty. Zostałam wylosowana i dostałam ją.  Oprócz panny dostałam też sówkę. Obie są cudne. Dzięki kochanienka...


Hmmm, zapomniałabym o moich niemieckich siatkówkowych podróżach. Najpierw Kolonia. Turniej Smart beach volley
I liga światowa we Frankfurcie przeciwko Rosji. Spotkałam się z zawodnikiem mojej ulubionej Resovii Rzeszów i zdobyłam autograf z dedykacją na koszulce.
A spódnica z poprzedniego postu się robi, ale baaaardzo powoli. W tej chwili muszę od niej trochę odpocząć, bo już parę razy prułam i mam jej dość. A w następnym poście będą wymiankowe prezenty. Tak więc do następnego postu...
Uffff