Taaaa... Stała się rzecz bardzo nieprzyjemna. I to z własnej głupoty. Zaczęłam robić blezerek. Ze starych zapasów wyjęłam nitkę i zaczęłam robić... Wiedziałam, że mam za mało włóczki, ale co tam, zaczęłam robić . Pomyślałam sobie, że jak będę już dochodzić do końca moich zasobów domówię brakującą ilość moteczków. I co? Nici. Okazało się, że nigdzie nie ma tego koloru, bo został wycofany z produkcji i NIE MA. W ten oto sposób poszły się bujać przeszło dwa tygodnie dziergania. A tyle już miałam
Prawie połowa. Na razie sobie leży w kąciku w oczekiwaniu na prucie. Jeszcze nie jestem na to gotowa. Znalazłam już odpowiednią włóczkę. Zamówiłam i dostałam do zamówienia super torbę
I już zaczęłam dziergać. Nie pokażę na razie, bo jeszcze nie ma czego.
Pokażę za to drobiazgi zrobione w czasie oczekiwania na przesyłkę.
Kartki świąteczne, które powędrują do mojej mamy i siostrzenicy
No i na koniec naszyjnik i bransoletka do kompletu
Do kompletu chcę dorobić jeszcze kolczyki, ale jeszcze nie mam koncepcji na wykonanie
Tradycyjnie wrzucę wzorek
Mnie już kilka razy przestrzegano, by kupić odpowiednią ilość włóczki, bo kolejna partia może mieć inny kolor płukanki. Karteczki śliczne, a w koralikowych wężach jesteś już mistrzynią. Jeśli umiesz koralikowe kulki, to podeślę Ci wzorek jaki możesz zaadaptować do tego kompletu :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń